Discussion:
Numer 112
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
jur@s
2008-02-27 17:35:15 UTC
Permalink
Teraz zaś przyszedł czas, by uświadomić obywatelom, że numer
112 jest jedynym numerem alarmowym, który muszą zapamiętać. Wzywam zatem
wszystkie państwa członkowskie, by w dalszym ciągu podejmowały wysiłki
zmierzające do osiągnięcia pełnej niezawodności korzystania z usługi numeru
112 w całej Europie oraz by przyłączyły się do kampanii propagującej
korzystanie z tego numeru."
https://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=168&news_id=2798&layout=3&page=text
WAM
2008-02-28 13:14:31 UTC
Permalink
Post by ***@s
Teraz zaś przyszedł czas, by uświadomić obywatelom, że numer
112 jest jedynym numerem alarmowym, który muszą zapamiętać. Wzywam zatem
wszystkie państwa członkowskie, by w dalszym ciągu podejmowały wysiłki
zmierzające do osiągnięcia pełnej niezawodności korzystania z usługi numeru
112 w całej Europie oraz by przyłączyły się do kampanii propagującej
korzystanie z tego numeru."
Co za idiotyzm takie centralne nawolywanie do uswiadamiania. W Polsce
wyraznie widac w wielu miejscach ze dzwonienie na 112 wydluza czas
oczekiwania *na połączenie* z wybraną służbą bo pojawia sie posrednik
ktory musi przelaczyc rozmowe do innego miejsca.

WAM
--
www.wakacje2008.info
Foka
2008-02-28 14:32:56 UTC
Permalink
Post by WAM
Post by ***@s
Teraz zaś przyszedł czas, by uświadomić obywatelom, że numer
112 jest jedynym numerem alarmowym, który muszą zapamiętać. Wzywam zatem
wszystkie państwa członkowskie, by w dalszym ciągu podejmowały wysiłki
zmierzające do osiągnięcia pełnej niezawodności korzystania z usługi numeru
112 w całej Europie oraz by przyłączyły się do kampanii propagującej
korzystanie z tego numeru."
Co za idiotyzm takie centralne nawolywanie do uswiadamiania. W Polsce
wyraznie widac w wielu miejscach ze dzwonienie na 112 wydluza czas
oczekiwania *na połączenie* z wybraną służbą bo pojawia sie posrednik
ktory musi przelaczyc rozmowe do innego miejsca.
Oni chca uswiadamiac o 112?
Ostatnio jadac taksowka bylem swiadkiem rozmowy przez radio jakiegos
TAKSOWKARZA z centrala:
- Prosze pani gdzie mam zadzwonic zeby zglosic wypadek samochodowy?
- 112 lub 997
- Acha, dziekuje.

Foka
--
O: No bo normalnie to kazdy czyta z gory na dol...
P: Dlaczego?
O: Pisanie nad cytatem!
P: Co nalezy do najbardziej wkurzajacych obyczajow niektorych newsowiczow?
jur@s
2008-02-28 15:08:19 UTC
Permalink
Post by WAM
Post by WAM
Co za idiotyzm takie centralne nawolywanie do uswiadamiania. W Polsce
wyraznie widac w wielu miejscach ze dzwonienie na 112 wydluza czas
oczekiwania *na połączenie* z wybraną służbą bo pojawia sie posrednik
ktory musi przelaczyc rozmowe do innego miejsca.
Ma to sens gdy bedzie uruchomione tez wyszukiwanie dzwoniacego w sieci, gosc
dzwoni i operator "112" bedzie znał miejsce gdzie znajduje sie dzwoniacy.To
musi troche potrwac nim to ruszy, inaczej wrocimy do powiadamiania o wypadku
za pomoca szyny i mlotka do alarmowania
yuras
WAM
2008-02-28 17:25:23 UTC
Permalink
Post by ***@s
Post by WAM
Co za idiotyzm takie centralne nawolywanie do uswiadamiania. W Polsce
wyraznie widac w wielu miejscach ze dzwonienie na 112 wydluza czas
oczekiwania *na połączenie* z wybraną służbą bo pojawia sie posrednik
ktory musi przelaczyc rozmowe do innego miejsca.
Ma to sens gdy bedzie uruchomione tez wyszukiwanie dzwoniacego w sieci, gosc
dzwoni i operator "112" bedzie znał miejsce gdzie znajduje sie dzwoniacy.To
musi troche potrwac nim to ruszy, inaczej wrocimy do powiadamiania o wypadku
za pomoca szyny i mlotka do alarmowania
Ma to sens przede wszystkim wtedy kiedy skraca droge powiadamiania. A
tak jak to dziala w Szczecinie czy Policach (pisze o rozwiazaniach
ktore znam i z ktorymi mam stycznosc) to jest nieporozumienie. Kazda
sluzba osobno, 112 jak wiadomo z komorek dzwoni w policji a ze
stacjonarnych w strazy pozarnej - a wiekszosc polaczen na 112 jest
proba kontaktu z pogotowiem ratunkowym lub policja. Czyli zdecydowana
wiekszosc polaczen jest kierowana niewlasciwie i musi byc
przekierowana na inny numer miejski te rozmowe.

Ktos kto czeka na pomoc i najpierw odsluchal zapowiedzi glosowe strazy
pozarnej lub policji, potem odczekal w kolejce "prosze czekac operator
przyjmuje zgloszenie" i po 1-2 minutach oczekiwania i minucie rozmowy
zostaje przekierowany na te sama kolejke wywolan na ktora mogl trafic
samodzielnie dzwoniac pod 999. Lacznie traci na tym (czas oczekiwania
na polaczenie+czas rozmowy z niewlasciwa sluzba) 3-4 minuty gdy dzwoni
z komorki i jakas 1-2 minuty gdy dzwoni ze stacjonarnego (operator 998
ma statystycznie rzec biorac mniej przychodzacych rozmow niz operator
997 i stad krotszy czas oczekiwania na polaczenie do 998).

To czy bedzie zlokalizowany punkt z ktorego dzwoni czy nie jest sprawa
wazna ale wtorna - najpierw wzywajacy pomocy musialby powiedziec
wlasciwej osobie o co mu chodzi i czego oczekuje.

A swoja droga wiecie co najbardziej zatyka ruch na linii 112? Pytania
o numery z ksiazki telefonicznej. Naszym rodakom zmieniono znane 913
na 118913 i w tym samym momencie narobiono szumu wokol 112 ze tam
trzeba dzwonic. To dzwonia: 112913 no i maja polaczenie...

WAM
--
www.wakacje2008.info
n.jerzy
2008-02-29 17:44:02 UTC
Permalink
Post by WAM
To czy bedzie zlokalizowany punkt z ktorego dzwoni czy nie jest sprawa
wazna ale wtorna - najpierw wzywajacy pomocy musialby powiedziec
wlasciwej osobie o co mu chodzi i czego oczekuje.
Najwazniejsze jest chyba gdzie znajduje sie ten oczekujacy na pomoc, jest to
oczywiste w miescie i pod znanym adresem.Ale na drodze najlepsi sie zalamuja
i nie bardzo wiedza gdzie sie znajduja aktualnie .
juras
WAM
2008-02-29 18:16:27 UTC
Permalink
Post by n.jerzy
Post by WAM
To czy bedzie zlokalizowany punkt z ktorego dzwoni czy nie jest sprawa
wazna ale wtorna - najpierw wzywajacy pomocy musialby powiedziec
wlasciwej osobie o co mu chodzi i czego oczekuje.
Najwazniejsze jest chyba gdzie znajduje sie ten oczekujacy na pomoc, jest to
oczywiste w miescie i pod znanym adresem.Ale na drodze najlepsi sie zalamuja
i nie bardzo wiedza gdzie sie znajduja aktualnie .
Oczywiscie ze lokalizacja jest wazna, ale najpierw potrzebna jest
wiedza kogo dysponowac - czyli jaka sluzbe a w ramach tej sluzby jakie
sily i srodki.

Jesli spojrzysz w ilosc przychodzacych polaczen na nr 112 to bedzie
oczywistym ze samo polaczenie przychodzace ze zlokalizowanym na mapie
punktem skad zostalo zainicjowane nie spowoduje uruchomienia
jakiejkolwiek procedury ratunkowej. Musi byc duze prawdopodobienstwo
sluzby ze ktos tam oczekuje pomocy i jaka to ma byc pomoc. Gluche,
przerwane polaczenie nic nie daje - ktos musi ustalic o co chodzi i
kogo dysponowac.

Niestety w obecnej chwili w Polsce na nr 112 przychodzi sporo:
1. glupich polaczen (rozlaczanie sie - takie glupie zarty lub z powodu
awarii lini podobnie jak w pkt ponizej)
2. gluchych i dziwnie trzeszczacych polaczen (po podniesieniu
sluchawki slychac cisze lub trzaski, brumienie jak z uszkodzonego
zasilacza itp odglosy) - te polaczenia dzieja sie "same" a tepsa sobie
z nimi nie radzi - technicy tepsy twierdza ze to awarie linii - dla
przykladu w Szczecinie jest to okolo 20% (okolo 10 dziennie tj
miesiecznie 300) z 1500 wszystkich polaczen przychodzacych na 112
(dane ze stacjonarnych, nie obejmuje polaczen z komorek)
3. polaczen kierowanych pod nr 118913 ale nieprawidlowo wybrany z
powodu niewiedzy abonenta wywolujacego o ktorej juz pisalem - abonenci
Ci rozlaczaja sie czasem jak uslysza zapowiedz glosowa, a czasem jak
uslysza czlowieka ktory odebral i przedstawia sie "telefon alarmowy
112" - daje to kolejne kilka przerwanych polaczen dziennie.

I teraz czy wyobrazacie sobie dysponowanie do kazdego takiego
przerwanego polaczenia (zlokalizowanego na mapie) sluzb policji,
pogotowia, strazy pozarnej bo nie ustalono tresci i koniecznosci
wyjazdu ale tak na wszelki wypadek - bo wiadomo gdzie jest
zglaszajacy? To jest kilkanascie wyjazdow dziennie.

Dlatego uwazam ze nie sama lokalizacja jest wazna ale przede wszystkim
sprawny system odbierania zgloszen przez przeszkolonego w roznych
kierunkach operatora i co wazne - sprawa infrastruktura
telekomunikacyjna, ktorej operator dominujacy nie posiada.

WAM
--
www.wakacje2008.info
n.jerzy
2008-02-29 18:25:56 UTC
Permalink
Post by WAM
polaczen dziennie.
I teraz czy wyobrazacie sobie dysponowanie do kazdego takiego
przerwanego polaczenia (zlokalizowanego na mapie) sluzb policji,
pogotowia, strazy pozarnej bo nie ustalono tresci i koniecznosci
wyjazdu ale tak na wszelki wypadek - bo wiadomo gdzie jest
zglaszajacy? To jest kilkanascie wyjazdow dziennie.
Ostatnio w kurierku pisali o tych dzieciakach ktore dzwonily na pogotowie i
ustalano ich adres, gdyby byla i obsluga wyszkolona i telefony by dzialaly
prawidlowo to sprawa odszukania dzieciakow to gora pare minut i jada.Ludzie
musza sie przyzwyczaic do nowych numerow . No sa jeszcze jedynie sluszne
linie alarmowania np. w lodzi ,ale to inna bajka -:))
jurek
WAM
2008-02-29 18:34:10 UTC
Permalink
Post by n.jerzy
Ostatnio w kurierku pisali o tych dzieciakach ktore dzwonily na pogotowie i
ustalano ich adres, gdyby byla i obsluga wyszkolona i telefony by dzialaly
prawidlowo to sprawa odszukania dzieciakow to gora pare minut i jada.
A to tak, tak, to by pomoglo. Dobrze ze rzad zmusil tepse (i innych)
do tworzenia bazy bo do tej pory tepsa proponowala zeby sluzby rat.
kupowaly od tepsy baze abonentow w cenie kilkadziesiat groszy za jeden
rekord. W skali kraju mamy 10 mln abonentow tepsy... No to ladnych
kilka milionow za baze musialoby zaplacic MSWiA. A potem za
aktualizacje bazy... Na szczescie to historia.
Post by n.jerzy
No sa jeszcze jedynie sluszne
linie alarmowania np. w lodzi ,ale to inna bajka -:))
Tamtych nie bierzemy pod uwage.

WAM
--
www.wakacje2008.info
Michal Jankowski
2008-02-29 19:17:42 UTC
Permalink
Post by WAM
2. gluchych i dziwnie trzeszczacych polaczen (po podniesieniu
sluchawki slychac cisze lub trzaski, brumienie jak z uszkodzonego
zasilacza itp odglosy) - te polaczenia dzieja sie "same" a tepsa sobie
z nimi nie radzi - technicy tepsy twierdza ze to awarie linii - dla
przykladu w Szczecinie jest to okolo 20% (okolo 10 dziennie tj
miesiecznie 300) z 1500 wszystkich polaczen przychodzacych na 112
(dane ze stacjonarnych, nie obejmuje polaczen z komorek)
Sorry, ale primo, nie wierze w 20% polaczen, ktora "dzieja sie same".
Na numery, ktore ja odbieram, gluchych polaczen jest dobrze ponizej
procenta i nie ma powodu, zeby na pogotowie/policje bylo wiecej.

A secundo, 10 dziennie to jest 20% ???? 50 telefonow dziennie jest na
telefon alarmowy? Przeciez to jest smiesznie malo, przy takiej liczbie
to pewnie, ze do kazdego, nawet gluchego, nalezy wysylac patrol.

MJ
WAM
2008-02-29 19:31:14 UTC
Permalink
On Fri, 29 Feb 2008 20:17:42 +0100, Michal Jankowski
Post by Michal Jankowski
Sorry, ale primo, nie wierze w 20% polaczen, ktora "dzieja sie same".
Zapraszam do Szczecina.
Post by Michal Jankowski
A secundo, 10 dziennie to jest 20% ???? 50 telefonow dziennie jest na
telefon alarmowy?
Tak ~50 dziennie na *112 ze stacjonarnych* dla obszaru ok 500.000
mieszkancow.
Post by Michal Jankowski
Przeciez to jest smiesznie malo, przy takiej liczbie
to pewnie, ze do kazdego, nawet gluchego, nalezy wysylac patrol.
Patrol Policji? Zespol Pogotowia Ratunkowego? Zastep Strazy Pozarnej?
Ktora sluzbe? Wszystkie?

WAM
--
www.wakacje2008.info
Michal Jankowski
2008-02-29 19:50:56 UTC
Permalink
Post by WAM
Post by Michal Jankowski
to pewnie, ze do kazdego, nawet gluchego, nalezy wysylac patrol.
Patrol Policji? Zespol Pogotowia Ratunkowego? Zastep Strazy Pozarnej?
Ktora sluzbe? Wszystkie?
Policji.

MJ
WAM
2008-02-29 20:03:34 UTC
Permalink
On Fri, 29 Feb 2008 20:50:56 +0100, Michal Jankowski
Post by Michal Jankowski
Post by WAM
Post by Michal Jankowski
to pewnie, ze do kazdego, nawet gluchego, nalezy wysylac patrol.
Patrol Policji? Zespol Pogotowia Ratunkowego? Zastep Strazy Pozarnej?
Ktora sluzbe? Wszystkie?
Policji.
No to teraz operator PSP ktory odebral ten gluchy telefon musi dzwonic
do policji :) i dysponowac im kolejne jednostki do gluchych polaczen.
Chyba by przestali jezdzic na wezwania PSP.

WAM
--
www.wakacje2008.info
Michal Jankowski
2008-02-29 20:08:12 UTC
Permalink
Post by WAM
No to teraz operator PSP ktory odebral ten gluchy telefon musi dzwonic
do policji :) i dysponowac im kolejne jednostki do gluchych polaczen.
Chyba by przestali jezdzic na wezwania PSP.
Wy to chyba byscie najchetniej nie jezdzili nigdzie.

W cywilizowanych krajach kazdy gluchy telefon na 911/999/110/112 etc
jest sprawdzany przez odpowiednie sluzby, nawet jesli to pies zrzucil
sluchawke i cos sie nacisnelo.

MJ
WAM
2008-02-29 20:17:58 UTC
Permalink
On Fri, 29 Feb 2008 21:08:12 +0100, Michal Jankowski
Post by Michal Jankowski
Wy to chyba byscie najchetniej nie jezdzili nigdzie.
Ja nie jezdze nigdzie wiec nie biore tego do siebie :)
Post by Michal Jankowski
W cywilizowanych krajach kazdy gluchy telefon na 911/999/110/112 etc
jest sprawdzany przez odpowiednie sluzby, nawet jesli to pies zrzucil
sluchawke i cos sie nacisnelo.
Idea sluszna, ale najpierw *infrastrukture* niech operator poprawi i
system lokalizacji uruchomi.

Jak bedziesz w Szczecinie to zapraszam do weryfikacji 20% o ktorych
pisalem.

WAM
--
www.wakacje2008.info
WAM
2008-02-29 19:32:40 UTC
Permalink
On Fri, 29 Feb 2008 20:17:42 +0100, Michal Jankowski
Post by Michal Jankowski
Sorry, ale primo, nie wierze w 20% polaczen, ktora "dzieja sie same".
Rekordem ktory odnotowalem bylo ok 600 polaczen trzeszczacych i
gluchych z jednego numeru w ciagu kilkunastu dni. Tepsiarze
stwierdzili ze chyba trzeba zrobic "awarie" u tego abonenta :)


WAM
--
www.wakacje2008.info
Piotr Auksztulewicz
2008-03-03 18:52:55 UTC
Permalink
Post by WAM
1. glupich polaczen (rozlaczanie sie - takie glupie zarty lub z powodu
awarii lini podobnie jak w pkt ponizej)
Tak trochę z innej beczki - 112 jest *za łatwy* do wybrania IMHO.
Raz kiedyś Junior dorwał się do komórki, lecę za nim: Kubuś, oddaj!
Oddał. Patrzę na wyświetlacz a tam: łączenie ze 112... Aaaaa!
Szybko nacisnąłem 'czerwony guzik' i tyle.

No i teraz - co właściwie Waszym zdaniem powinno się stać?
1. Nic.
2. Operator oddzwania i pyta co się stało.
3. Za pięć minut na osiedlu pojawia się Policja, Straż czy Pogotowie
i dzwoni do ~200 mieszkań z pytaniem czy ktoś nie potrzebuje pomocy?

Drugie pytanie: co ja powinienem był zrobić w tej sytuacji (przypadkowe
wybranie numeru alarmowego):
1. Przerwać połączenie (tak pewnie zrobi 99% ludzi).
2. Poczekać na zgłoszenie się operatora, przeprosić i zakończyć rozmowę?
3. Coś innego?

Jeszcze inna myśl: nie dzwoniłem na alarmowe od dawna, więc nie wiem,
jak to teraz wygląda; jeśli już jest tam jakaś 'papuga', to może dać coś
takiego: "Tu numer alarmowy Policji, jeśli wybrałeś numer przez pomyłkę,
naciśnij 5".
--
Piotr Auksztulewicz ***@nazwisko.net
WAM
2008-03-03 19:03:10 UTC
Permalink
On Mon, 3 Mar 2008 18:52:55 +0000 (UTC), Piotr Auksztulewicz
Post by Piotr Auksztulewicz
Patrzę na wyświetlacz a tam: łączenie ze 112... Aaaaa!
Szybko nacisnąłem 'czerwony guzik' i tyle.
No i teraz - co właściwie Waszym zdaniem powinno się stać?
1. Nic.
2. Operator oddzwania i pyta co się stało.
3. Za pięć minut na osiedlu pojawia się Policja, Straż czy Pogotowie
i dzwoni do ~200 mieszkań z pytaniem czy ktoś nie potrzebuje pomocy?
To zalezy na jakim etapie przerwales polaczenie. Jesli na etapie
wybierania numeru - laczenia to nic sie nie stanie bo nikt nie
zauwazyl nawet ze dzwoniles. Jak juz polaczenie doszlo do skutku
(zostalo zestawione do abonenta docelowego) to jesli tam jest
zapowiedz glosowa (a pewnie najczesciej jest) to zaden operator nie
zauwazyl ze dzwonisz bo Twoje polaczenie zostalo przerwane jeszcze
zanim dotarlo na koncowy aparat operatora 112. Dopiero po zapowiedzi
jest jakas tam muzyczka laczenia na aparat i dopiero takie polaczenie
moze zobaczyc operator. No chyba ze sie w tym momencie rozlaczyles w
ciagu ulamka sekundy to moze nawet uslyszal urwany dzwonek telefonu
ale nim spojrzal na wyswietlacz to numer dzwoniacego zniknal... Mozna
go owszem znalezc w rejestratorze rozmow albo na telefonie w
nieodebranych polaczeniach.

Mysle ze odpowiedz zgodna z prawda brzmi: 1. Nic.
Post by Piotr Auksztulewicz
Drugie pytanie: co ja powinienem był zrobić w tej sytuacji (przypadkowe
1. Przerwać połączenie (tak pewnie zrobi 99% ludzi).
2. Poczekać na zgłoszenie się operatora, przeprosić i zakończyć rozmowę?
3. Coś innego?
Jak juz zaczelo powaznie dzwonic po zapowiedzi glosowej to moze lepiej
zebys poczekal i przeprosil. Przy okazji moze dowiesz sie od operatora
ze Junior dzwonil chwile wczesniej wiele razy :)
Post by Piotr Auksztulewicz
Jeszcze inna myśl: nie dzwoniłem na alarmowe od dawna, więc nie wiem,
jak to teraz wygląda; jeśli już jest tam jakaś 'papuga', to może dać coś
takiego: "Tu numer alarmowy Policji, jeśli wybrałeś numer przez pomyłkę,
naciśnij 5".
Jesli wybrales przez pomylke wcisnij czerwona sluchawke / rozlacz sie
:D

WAM
--
www.wakacje2008.info
Piotr Auksztulewicz
2008-03-03 22:14:28 UTC
Permalink
Ten wpis może być nieodpowiedni. Kliknij, aby go wyświetlić.
Piotr [trzykoty]
2008-03-22 17:42:19 UTC
Permalink
Post by ***@s
Teraz zaś przyszedł czas, by uświadomić obywatelom, że numer
112 jest jedynym numerem alarmowym, który muszą zapamiętać. Wzywam zatem
(ciach)

Na marginesie tego. Bardzo mieszane mam uczucia jeśli chodzi o budowe
centrów obejmujących zbyt wielkie obszary, z których przychodzą zgłoszenia.
Dobrze, że zgłaszając zdarzenie, można zrobić to w jednym miejscu, skąd ktoś
zadba o wysłanie różnych służb, ale...

Tylko nie wiem dlaczego są koncepcje, aby takie centrum obejmowało obszary
wielkości województwa itp.? Przecież to nieporozumienie. Operator, który
odbiera zgłoszenie o miejscu o którym nie ma zielonego pojęcia, nigdy nie
był w okolicy, nie zna warunków lokalnych jest jak niedowidzący przy
czytaniu mapy. Każdy kto miał kontakt z telefonicznymi rozmowami z ludźmi
podającymi adresy itp., wie jak często mgliście opowiadają. I nawet nie
pomoże tu automatyczna lokalizacja rozmówcy, z resztą mająca jakąś tam
granicę błędu. Przecież w treści zgłoszenia często pojawiają się inne
miejsca niż gdzie aktualnie znajduje się dzwoniący albo potrzebna jest
bardziej szczegółowa lokalizacja.

Przy obecenym stanie techniki nie ma problemu, aby zrobić sieć operatorów.
Każdy przyjmuje zgłoszenia z mniejszego obszaru (u siebie), a jak jest
potrzeba np. kogoś ze znajmością języka albo najbliższy operator jest zajęty
to przełącza się do innego. Ale skupianie ich w jednym miejscu, potencjalnie
oddalonym od miejsca zdarzeń pozbawia operatorów jednej właściwości
(doświadczenia życiowego, związanego z miejscem i okolicą). To nie infolnia
handlowa, taka jest różnica, akurat miejsce ma ogromne znaczenie.
Loading...